Tradycyjnie, rodzinnie, tylko śniegu brak?
Trochę wstyd się przyznać, ale należę do elitarnego grona
osób, które nie do końca wierzą w cud gwiazdki. Nigdy nie mam w co się ubrać i męczy
mnie kolędowanie. Może dlatego, że strasznie fałszuję albo nie lubię słuchać jak
inni to robią.
Życzenia
Dla większości to najbardziej krępujący moment. Mieszkamy ze
sobą, ale czasem jesteśmy dla siebie tacy obcy. Życzenia są niejako wymuszone,
poskładane z wcześniejszych lat, uzupełnione o nowe fakty, albo po prostu standardowe,
byle by coś wykrztusić z siebie. Często zawieramy w nich swoje prośby,
marzenia, oczekiwania wobec drugiego człowieka. Matka prosi dziecko o dobre
oceny i wzorowe zachowanie, albo o kolejnego wnuka. Najczęściej życzymy sobie
pieniędzy i zdrowia.
Tak właściwie to nie
wiemy czego życzyć drugiej osobie, bo nie znamy jej marzeń. Coraz mniej
rozmawiamy, coraz mniej się znamy.
Nierzadko Wigilia to jedyny dzień w roku, w którym możemy
poznać się, usiąść obok siebie.
Bądź czujny
Bardziej krępujące od świątecznych życzeń są tylko rozmowy
przy wspólnym stole. Bądź pewien, że żenujące historię z dzieciństwa, o których
nie bardzo chcesz pamiętać zostaną Ci przypomniane. Twoje życie zostanie prześwietlone
niczym na rentgenie. Przed rodziną nic się nie ukryje.
Zawsze dziwił mnie fenomen tych ciepłych rozmów. Niby z troską pytają, dlaczego wciąż jesteś
sam/sama, ale czujesz się z tego powodu winny/a.
Dodatkowo sprawę zaostrza najmłodsze dziecko w rodzinie.
Wszystkich zna, ale tylko Ciebie nie pamięta.
Może jednak na plus?
Na plus zawsze jest waga, ale pierwsze masa, później rzeźba.
Dodatkowo możesz doliczyć kilka całkiem udanych #selfie przy choince. Nierzadko
jakiś pierścionek zaręczynowy się zdarzy, bo to teraz #takiemodne. Czasem
usłyszysz żenującą historie kuzyna, po której zrobi Ci się lepiej. Przynajmniej
wiesz, że inni mają gorzej niż Ty. Albo nadrobisz zaległości w oglądaniu
telewizji.
Czasem coś Cię może jednak zaskoczyć. Sms z życzeniami od
kiedyś bliskiej, ale zapomnianej osoby. Jej pamięć i Twój wstyd, że nie byłeś
pierwszy, że w kieracie hedonizmu zapomniałeś o tym co ważne, co się liczy w
Święta.
Czasem jest to zwykły uścisk. A może nie taki zwykły, wzruszający,
przeszywający, ciepły, bo bezinteresowny. Od osoby, która ma w sobie tyle
miłości, że mogłaby ogarnąć nią cały świat, a została sama.
W takich momentach czuję, że Święta mają naprawdę sens, że
jest w nich coś magicznego.
0 komentarze:
Prześlij komentarz