poniedziałek, 17 listopada 2014

Co inni o nas myślą?



Zastanawialiście się kiedyś co myślą o Was znajomi? Zdarzyło Ci się wyjść pierwszemu z imprezy i nie móc zasnąć z powodu swędzącego nosa czy rozpalonych uszu?

Kiedyś dałabym się pokroić, aby wiedzieć co inni mówią na mój temat. Dzisiaj wydaje mi się, że z tą wiedzą nie mogłabym spokojnie spać.

Jeśli jednak bardzo chcesz wiedzieć, co myślą o Tobie znajomi musisz wykazać się nie lada sprytem, przyda się przebiegłość lisa i stalowe nerwy.  Nie radzę pytać, ani upijać. Ludzie niby rozhamowani po alkoholu, jeśli jednak chcą potrafią się bardzo dobrze pilnować i nie puszą pary z ust. Lepszym rozwiązaniem byłoby wrzucenie pluskwy do torebki, tylko po co? Albo bardzo się rozczarujesz, albo zostaniesz mile zaskoczony. Mogę Ci zagwarantować, że za 5 lat i tak nie będziesz pamiętać miłych słów, ale inwektywy tak. 

Opinie, które bolą

Są to zazwyczaj te słowa, które nijak mają się do naszego „ja idealnego”. Mówimy o nich, że są kłamliwe, podszyte zazdrością albo nazywamy je oszczerstwem. Czasem po prostu je odrzucamy, naiwnie wierząc, że w żadnej plotce nie ma źdźbła prawdy, że za mało nas znają by osądzać albo nie mają takiego prawa. Często tłumaczymy sobie, że jesteśmy już na tyle dorośli, że opinie innych nas nie obchodzą.

Pamiętam, że w szkole podstawowej  wszyscy przejmowaliśmy się tym jak inni nas postrzegają. Każda najmniejsza uwaga koleżanki była cenną wskazówką tego jak nie postępować, jak się nie ubierać czy czego nie jeść. Wszyscy byliśmy wobec siebie krytyczni. Niby uśmiechnięci i beztroscy, ale złośliwi. W szkole zawsze były trzy obozy dzieci, popularnych, tych, z których wszyscy się śmieją oraz ledwo widocznych. Niezauważalni chyba mieli najlepiej, byli neutralni, ale chyba dlatego, że nikogo nie obchodzili. Z perspektywy czasu myślę, że to była dziwna rywalizacja. Pamiętam jak skakaliśmy w dal, każdy z nas chciał jak najdalej, do tej pory nie wiem, dlaczego to było takie ważne.

Słowa, które będą bolały przez całe życie

To nie tylko te nieprzemyślane, rzucone na wiatr. To słowa zasłyszane w dzieciństwie i wypowiedziane 2 minuty temu przez zdenerwowaną kasjerkę. To właściwie nie słowa, a pociski, które zostały wystrzelone by zranić, w odpowiednim momencie.

Jeśli akurat nie masz na sobie kamizelki kuloodpornej to spodziewaj się, że zaboli…

0 komentarze:

Prześlij komentarz